Witam Panie i Panowie
W czasie wędrówki z aparatem po lesie trafiłem na niestety padłego jelenia byka. Analizując lokalizację znaleziska oraz uszkodzenia byka w okolicy łba można domniemywać, że to tegoroczna ofiara potrącenia.
Tak czy inaczej ma uszkodzenie przy prawej tyce, a konkretniej przy jej "mocowaniu" przy czaszce.
Kiedy go podnosiłem było to niewidoczne i niosłem go trzymając za prawą tykę..., która została mi w reku a łeb upadł. Okazało się ze chyba w tym miejscu dostał i dał radę tylko uskoczyć w gęstwinę i tam już zaległ.
Domowymi sposobami, gotowanie, czyszczenie, mrowisko, pehydrol nawet ładnie się dał spreparować. Mam teraz problem z wyborem sposobu lub wybrania kleju by solidnie i na trwale przymocować tykę do czaszki. O tyle jest dobrze, że jest ona "utrącona" z kawałkiem czaszki co daje większą powierzchnię by ją przymocować.
Może ktoś z Was już miał podobną sytuację lub słyszał gdzieś o jakimś dobrym kleju lub sposobie na "naprawienie" poroża z podobnym uszkodzeniem.
Postaram się zaraz dodać kilka zdjęć poglądowych tego mojego dziesiątka jednostronnie koronnego.