novi napisał(a):Ktoś widział może aktualną listę zwierząt łownych a na niej wilka?
Oto przemówił wielki myśliwy, który nie słyszał o limitowanych odstrzałach wilków, a zaraz potem chwali sie: "mam dwa wilki".
Ile ty masz lat i kto ci dał pozwolenie na broń? Człowiek tak łatwo wpadający w irytacje nie powinien zbliżać się do niebezpiecznych narzędzi.
Skoro nie warto ze mną gadac to po kiego się wtrącasz. Czy to wstyd, że nie potrafiłes sie uporac z moim pytaniem sprawia, iż nadal się kompromitujesz?
Chcesz udowodnić, że nic nie wiem? Uważałbym z tym na twoim miejscu bo jak narazie to ja robie większy użytek z tego czego "nie wiem" niż ty z tego co (podobno) wiesz. Jakby to wyglądało gdyby to "ten co nic nie wie" miał ostatecznie rację?
Teraz pozwól, że zajme się rozmową z osobami kompetentnych.
MARS
Nie zgodziłbym się że postrzał ze śrutu jest mniej groźny niż z kuli. Pamietajmy że przy strzale ze śrutu na maksymalną dozwoloną odległość czyli 40 metrów powoduje iż wiązka śrutu rozwija się na dośc dużej przestrzeni. Biorąc pod uwagę iż w loftkach, ilosć śrucin wynosi 8-12 sztuk należy zakladac że nie każda z nich trafi w cel, a na te które trafią to nigdy nie będziemy mieć wpływu na to w które dokładnie miejsce w tuszy. Na 40 metrów loftka bedzie miała wystarczająco dużo jeszcze energii aby przejść nie tylko przez skórę ale i zagłębic się dalej, natomiast na tyle mało aby przy strzale w miękkie czy na płuca przejść na wylot czy połozyć zwierzę na miejscu. I tu chyba tkwi przyczyna niedopuszczenia amunicji śrutowej to polowania na sarny. Czemu jest dopuszczona do polowań na wilki? - nie wiem, może czas aby to zmienić.
No tak, ale ja nie pisałem o loftkach. Do odstrzału wilka dopuszczony jest śrut 4,5mm, a tego jest w naboju powiedzmy 12/76 znacznie więcej niż kilka śrucin i wiązka na 30-35m powinna mieć jeszcze w miarę dobre skupienie. Temat loftek to inna sprawa, bo wiadomo, że w wielu krajach kładzie się z nich nie tylko sarny ale i jelenie, a pewien polski myśliwy (na polowaniu w Polsce) położył, niedawno, loftkami dwa łosie za co zresztą został słusznie wykluczony ze Związku i skazany przez sąd(Łowiec Polski-styczen)
Co do skutków postrzału zgadzam sie - zbyt pochopnie wysunąłem swą teze, ale już wcześniej się do tego przyznałem. Problem w tym, że takie postrzały dotyczą nie tylko sarny. Chyba nikt nie twierdzi, że sarnom nalezy się jakieś szczególne traktowanie? Tym bardziej, że zarówno długość tułowia jak i masa u sarny, bobra i borsuka są zbliżone, a więc mówiąc niehumanitarnie rozmiary celu i jego odporność na strzał nie odbiegają od siebie znacząco.
Proszę ludzi, (którzy sa w stanie) żeby mnie dobrze zrozumieli: nie zamierzam wam robic rewolucji w przepisach, pytam tylko skąd ta nieścisłosć w nich?
Mam co do tego swoje domysły, ale to wymaga sprawdzenia.