przez Hubertus » 26 lutego 2006, 23:17
Rozumiemy... Trzeba sie jednak pogodzić z tym, że ludzka ciekawośc nie zna granic, na dodatek w tak młodym wieku, chce się spróbować wszystkiego, a kiedy niesprzyjają okoliczności, mowa tutaj o najbliższej strzelnicy oddalonej o 60km od mojego miejsca zamieszkania, wystarczy tarcza, nadające się (względnie) do tego celu miejsce, zapewnione oparcie dla kuli, i oczywiście nadzorujący cały czas właściciel danej spluwy. Wiadomo, bezpieczeństwo przede wszystkim, nalezy się wczesniej 1000 razy zastanowić czy warto "ryzykować"? Podejrzewam że więcej wypadków zdarza się podczas polowania kiedy to młodzi, niedoświadczeni strzelcy sięją kulami na lewo i prawo. Oczywiście, strzelnica jest odpowiednim miejscem do zaznajamiania adeptów sztuki "mysliwskiej" z zasadami posługiwania się bronią, a w moich oczach "wypady" na strzelnice podczas odbywania stażu nie przygotują tak jak spokojna demonstracja ogromu mocy jaką posiada broń, przeprowadzana oczywiście nie samemu ale z osobą która posiada uprawnienia na takową broń. Anusz to uchroni od nieszczęścia podczas polowania?