knieja.pl - społecznościowy portal łowiecki • Zobacz wątek

przez **Hubertus** » 27 lutego 2006, 13:04

W moich oczach nie jest pan osobąwystarczająco kompetentną żeby nakazywać mi co powinienem a czego nie, przyjdzie czas i na to zeby dokładnie zapoznac się z przepisami, jak narazie nie spędzam czasu przy rozporządzeniach ministra i innych papierkach, wole zająć sie czymś co dla mnie w tym momencie jest bardziej słuszne, więc jak codzień ide dokarmiać zwierzyne o której pan novi potrafi jedynie pisać, a to tez niezawsze... może tylko strzelać?

przez **Hubertus** » 27 lutego 2006, 13:06

Nasze posty byćmoże są śmieszne, ale nawet jeśli to wynika to jedynie z braku naszej wiedzy którą prędzej czy później posiądziemy. Natomiast Pańskie posty to naprawde... żenada.

przez **rob14444** » 27 lutego 2006, 13:15

Novi
"Nie będzie wtedy tekstów o tym do czego mozna, a do czego nie można strzelac."
Ja nie powiedzialem, ze to jest zgodne z prawem, zle ze niepotrzebnie sie pochwalilem.

"Tym ze będziecie mieli bron a ona posiada taka wielkš, destrukcyjnš moc?"
Bron mysliwemu jest potrzebana i kazdy mysliwy powinie ja miec.

"Chęciš zabijania zwierzštek?"- nie wiem co to ma do rzeczy, ale byc moze Ciebie to ciagnie, bo mnie nie tylko.(lubie je tez obserwowac i dokarmiac)

"Ja się obmiałem z tego ze kto kto wykazuje chęć posiadania broni, nie wykazuje zainteresowania warunkami jej uzycia."

Wiem do czego sluzy bron.

"Po co pytać na forum o cos co jest powszechnie dostępne, tak jak np. warunki wykonywania polowania?"

No wiec po co pytac o breneki lub jakies kule albo modele broni, przeciez mozna sobie ksiazke kupic, pelno ich w sklepach.

przez **novi** » 27 lutego 2006, 13:43

O kurde, dobrze ze "rozumiecie" co się do was pisze:)

przez **szymon** » 27 lutego 2006, 13:53

rob14444 napisał(a):Novi

"Po co pytać na forum o cos co jest powszechnie dostępne, tak jak np. warunki wykonywania polowania?"

No wiec po co pytac o breneki lub jakies kule albo modele broni, przeciez mozna sobie ksiazke kupic, pelno ich w sklepach.

Nooo niestety nie. Mam wiele książek na ten temat, ale w żadnej nie pisało jaką dziure zrobi w sarnie dwunastka. O horyzontalnych z wymiennymi czokami też nie znalazłem. Dodam, że od jakiegoś czasu nie mieszkam we własnym domu ( nie na stałe na szczęście) i jestem na pewien okres odseparowany od moich książek.

przez **Hubertus** » 27 lutego 2006, 14:07

Ad. Novi
Nie pisze Pan do nas ale jak narazie o nas...

przez **misio25** » 27 lutego 2006, 14:19

Ad Hubertus i Rob14444
nie wiem w jakim koledzy jesteście wieku ale drogą dedukcji sądzę że jeśli jesteście stażystami to macie +- 16-18lat jeśli się mylę to sory
zmierzam zaś do tego że twierdzenie iż na poznawanie przepisów jeszcze macie czas to pewna utopia -im wcześniej się zacznie tym lepiej się one utrwalą a poza tym tak dla samego siebie warto troche poczytać żeby wiedzieć "troche "więcej niz wymaga to kurs na myśliwego żeby nie wyjść na ignoranta i nie ośmieszyć przed kolegami myśliwymi
osobiście będąc kandydatem miałem już większość literatury łowieckiej dostępnej na rynku i w biblioteczce osobistej(ok50 pozycji) przeczytane plus kształtowanie wiedzy praktycznej dlatego z egzaminem nie było problemu
no może strzelanie - za szybko wystrzelałem swój limit do rogacza i prowadzący się krzywił :wink:

przez **rob14444** » 27 lutego 2006, 14:20

Szymon
12 robi w sarnie taka dziure jak obwod breneki. Nie robi moze takiego spustoszenia jak kula.

przez **rob14444** » 27 lutego 2006, 14:25

Misio
Ja to juz troche to prawo znam!!!!!!. Przeciez czly czas powtazam ze to co zrobilem zrobilem z wiedza o tym ze tak nie mozna.(trudno sie mowi). W gronie naszych mysliwy, nie ma takich co by zaraz doniesli albo cos glupiego powiedzieli. Nie traktuja 2 strzalow jako czegos strasznego. Strzelalem tak 1 raz, przewaznie jerzdze na strzelnice, ale troche daleko.
PS. Nie jestem jeszcze stazysta, za rok lub dwa bede.

przez **PiotrL** » 27 lutego 2006, 14:25

Wydaje mi się ze zamiast ciagnąć tą dyskusję która zmierza w strone pyskówki warto zastanowić sie nad tym co Novi chce Wam przekazać. Forum jest tylko jednym z miejsc gdzie wiedzę sie zdobywa. Nie mozna dyskutowac nie mając podstawowej wiedzy w temacie - z kolei jak sie nie ma powinno się ograniczyć do czytania i pisania - a juz na pewno nie do obrażania starszych kolegów....Wszak nawet w zasadach etyki łowieckiej jest to dośc jasno określone....Zwróćcie uwagę ze w temacie jak to sie modnie określa uwag merytorycznych nikt swojej wiedzy i o wiele bardziej wartosciowych o d wiedzy teoretyczneh własnych doświadczeń nie skąpi. Warto nie zniechecać do tego....

przez **rob14444** » 27 lutego 2006, 14:27

Dobra ja zakoncze.
Postapilem zle, wiem, teraz bede jezdzil na strzelnice, jesli bedzie to mozliwe.

przez **novi** » 27 lutego 2006, 14:29

Szymon, zgadza się. Tego nie znajdziesz, natomiast to czy breneką wolno strzelać do byka jelenia czy nie, wszyscy doskonale powinni wiedziec gdzie znaleźć a wyznacznikiem tej wiedzy napewno nie jest zadne forum. To jest ta drobna róznica. Tu się natomiast wywiązują dyskusje na temat aksjomatów. Jasio twierdzi ze tak, a Wacek ze nie. I jezeli o efekcie strzelania breneką można dyskutować, tak nad tym do czego mozna a do czego nie, poprostu nie ma sensu bo jest to sprecyzowane.
Tak jak zadna ustawa czy rozporządzenie nie ureguluje zagadnienia typu: rogacz trafiony breneką obowiązany jest natyczmiast się przewrócic i miec otwór wlotowy i wylotowy nie większy jak dwa kalibry breneki tak ureguluje to czego i w jakich okolicznościach mozna uzyć.
Podsumowując, smieszy mnie poprostu dyskusja na tematy oczywiste. Przeraża jak oczywiste argumenty nie trafiają do tych co powinny:)

Hubertus, pierwsze trafne spostrzezenie:)

przez **Hubertus** » 27 lutego 2006, 14:43

Dobry pomysł, ogranicze sie do czytania tego jak Novi będzie jechał następnych niedoświadczonych.
Tak na marginesie, żenujące... Bardzo inteligentne podejście do sprawy Pana novi'ego w połączeniu z moim "upośledzeniem" dało naprawde fascynujące zakończenie...

przez **novi** » 27 lutego 2006, 14:53

Rob, moze spróbuje ci wyjaśnić, bo się uczepiłeś tego strzelania. Problem nie w ym ze to ty strzelałes, nawet ze nie na strzelnicy, problem w tym ze cel wybrałes bezwyobraźni. Cociażby ze względu na rykoszety których przewidziec się nie da. Ciekawszym byłoby chyba tylko strzelanie na np. zamarzniętej tafli jeziora.

Osobiście nie widzę niczego złego w tym ze syn mysliwego nie bedząc jeszcze myśliwym strzela z ojca broni do zwierzyny. Uważam ze w okresie odbywania stazu powinno to byc dozwolone a wręcz obowiązkowe, tak samo jak jazda po miescie w czasie kursu prawa jazdy. Ale to strzasznie wywrotowe poglądy i na wcielenie w zycie takich nie liczcie:)

przez **novi** » 27 lutego 2006, 15:02

Hubertus, Zenujące to jest to ze syn myśliwego i zarazem kandydat na takowego prezentuje taki poziom ja ty. To jest faktycznie żenujące.
Tak się dziwnie składa ze macie znacznie więcej do powiedzenia w tematach o których nie macie pojęcia bo miec nie możecie, niz w tych w których z racji zainteresowań, wiedzieć powinniscie już bardzo dzuzo.

Breneką do sarny.

Kto przegląda forum