Od jakiegos czasu jestem chora na gonczego polskiego i nic tylko tropie strony internetowe z galeriami zdjec i rozplywam sie.
Wreszcie podjelismy decyzje - SZUKAMY MALUCHA!
Krewny mysliwy utwierdzil mnie w tej decyzji, "to super pies - dobry wybor" - powiedzial. Tyle, ze on jest milosnikiem wyzlow i przypuszczam, ze nie bedzie mi mogl duzo pomoc w znalezieniu szczeniaka.
Wyslalam maile do kilku hodowcow i niecierpliwie czekam, czytajac ile wlezie na forach i na stronach internetowych hodowcow i wlascicieli.
Czy mam szanse znalesc wymarzonego psiaka przed koncem tego roku?
kfak