Witam! Nie poluję, ale prowadzę aktywny tryb życia. Mam 9 miesięczną Rhodesiankę. Mamy bardzo urozmaicone życie. Sandi oczywiście gdzieś w lesie pogoni za zającem, z kurnika wyciągnie kurę. Na "spacerach" doprowadzam ją zawsze do stanu dużego zmęczenia, wybiegania. Piszę, bo jestem tylko ciekawa, czy ktoś ma doświadczenie z Rhodesianami na polowaniu? Jak się sprawdza? Sandi koni już się nie boi, ale jeźdzca jeszcze tak. Niekiedy nawet jeśli jestem to ja. No i najważniejsze, nie mam uprawnień do polowań. Chcę po prostu zaspokoić ciekawość. Jeśli ktoś ma takie doświadzczenie, czekam na odpowiedź.