Problem z oddaniem zwierzyny

Rasy psów, zawody, szkolenia

Moderator: Cyzio

Problem z oddaniem zwierzyny

Postprzez kamcin » 15 lipca 2009, 12:52

Darz Bor Koledzy
Witam jestem wlascicielem 7 miesiecznej suczki teriera, ktora ma problem z oddaniem np. krolika (ktorego uszczele), warczy na mnie a ostatnio wrecz usilowala mnie ugrysc gdy probowalem odebrac jej zdobycz. Wiem ze jest jeszcze mloda, ale wlasnie dla tego nie chce popelnic jakiegos bledu!!! Wydaje mi sie ze karcenie za te zachowanie jest ostatecznoscia, czego sprobowac wczesniej.......
Co radzicie Koledzy???
Przepraszam za brak polskich zankow ale takim windowsem dysponuje
kamcin
 
Posty: 5
Dołączył(a): 15 lipca 2009, 12:38

Postprzez borowik » 15 lipca 2009, 16:59

Zaprzestać aportowania zwierzyny. Ćwiczyć aportowanie i oddawanie aportu z drewnianym koziołkiem. Spokojnie i bez nerwów.

Gdzie Ty teraz możesz strzelić do królika?
borowik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 5 kwietnia 2005, 13:01

Postprzez textor » 15 lipca 2009, 18:14

kamcin
Ćwicz aport z koziołkiem lub frygą. To po pierwsze. Najważniejsze jednak, to to abyś "stwardniał". Nie chodzi wcale o karcenie, ale konsekwencję w szkoleniu. Jeśli teraz nie podporządkujesz sobie suki i pozwolisz jej na rządzenie, to później będzie jeszcze gorzej. Nie bij, ale zdecydowanie i bez zawahania odbieraj aport. Nie pozwól na warknięcia, a tym bardziej próbę ugryzienia.
textor
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 lutego 2009, 10:42

Postprzez kamcin » 15 lipca 2009, 23:27

Do krolikow (ktorych tu jest plaga) to strzelam w anglii, z tad pisze i dzielem sie spostrzezeniami. Co do aporu to nigdy wczesniej nie mialem takich problemow na komede siad oddawala pilke itp. tyle ze cos sie jej poprzestawialo z aportowaniem zwierzakow...
kamcin
 
Posty: 5
Dołączył(a): 15 lipca 2009, 12:38

Postprzez norbi » 16 lipca 2009, 10:59

8) Tak jak Koledzy piszą musisz być twardy - ,,polujecie w stadzie,, i to Ty jesteś przywódcą stada a nie ona jak warczy przyduś ją do ziemi i zabierz królika jak będzie dalej warczeć trzymaj przyduszoną aż się podda[uspokoi] i tak do skutku :wink: co to za terier i gdzie jesteś w Anglii ? Pozdrawiam DB
Avatar użytkownika
norbi
 
Posty: 325
Dołączył(a): 6 listopada 2006, 20:13
Lokalizacja: Sanok Bieszczady

Postprzez kamcin » 16 lipca 2009, 16:56

Pisalem tylko terier bo jest to krzyzowka 2 terierow, Patterdal Terier + Lakeland Terier ( wiem pewnie zapytacie co to za Patterdal, tez nie znalem, a jest to ang. odpowiednik NTM - mentalnie, ale nieco mniejszy typowy norowiec).
A mieszkam i poluje na terenach swojego pracodawcy w Hamshire.
Pozdrawiam
kamcin
 
Posty: 5
Dołączył(a): 15 lipca 2009, 12:38

Postprzez norbi » 16 lipca 2009, 20:01

8) Wiemy wiemy Kolego co to Patterdale terier :roll: -najlepsze są z linii Breaya i Bucka i Nuttall ale ciężko je znaleźć :wink: Pozdrawiam DB
Avatar użytkownika
norbi
 
Posty: 325
Dołączył(a): 6 listopada 2006, 20:13
Lokalizacja: Sanok Bieszczady

Postprzez skaflok » 16 lipca 2009, 22:55

Może, jak się nie uda będziesz musiał zastosować metodę siłową (możesz jednak zrazić psa do aportu), ale warto spróbować tego co proponuje borowik. Zaprzestań aportu zwierzyny. Cwicz aport (3 aporty przy jednym podejściu kilka razy dziennie) najpierw miękkimi przedmiotami (np pluszaki) bo przy okazji wyeliminujesz memłanie. Następnie pióra, skrzydła, suche skórki z królika (wszystkie ćwiczenia z siadem a większość z odnoszeniem zwierzyny a nie z rzucaniem). Staraj się komendę "aport" dawać w różnym czasie od kilku do kilkunastu sekund. Oczywiście każdorazowo przysmak.
Jak będzie aportował perfekcyjnie to ćwicz aport "przechodzonym" królikiem czy ptakiem z lodówki. Jak znowu będzie dobrze (czyli będzie aportował mechanicznie) dopiero przejdź do aportu świeżo strzelonej zwierzyny. Pomocne bywa ćwiczenie polegające na podaniu psu zwierzyny i spacer przy nodze ze 100m. Jak Ci starczy cierpliwości powinno być dobrze. Wyżłom które mnie przy aporcie atakowały pomogło. Teriery to trochę inna bajka, ale powinno być ok.
DB skaflok
P.S. Nie zapominaj o aporcie z wody. I jeszcze jedno......rozpisałem się z sentymentu bo...mam syna w Londynie.
skaflok
 
Posty: 14
Dołączył(a): 7 maja 2008, 09:22
Lokalizacja: Częstochowa


Powrót do Psy Myśliwskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 247 gości