terier do polowań w dobre ręce

Rasy psów, zawody, szkolenia

Moderator: Cyzio

terier do polowań w dobre ręce

Postprzez Kornfanty » 10 kwietnia 2005, 23:23

Witam,

Mam 2-miesięcznego szczeniaka (psa). Matka - 2,5 letni terier walijski z rodowodem, niepolująca, przystosowana jako pies towarzyski (bardzo posłuszna i pojętna). Ma bardzo silny instynkt łowiecki, nad którym czasami trudno zapanować. Matka mojej suki jest psem polującym (medale na wystawach) a ojciec jest nie tylko medalistą krajowym ale też championem międzynarodowym (również jako pies użytkowy).

Ojciec szczeniaka to 9-letni jagdterier polujący (bez rodowodu). Właściciel zapewnia, że bardzo skuteczny.

Szczeniak jest zdrowy, pojętny. Jest po odrobaczaniu i pierwszej szczepionce. W miocie były 4 szczeniaki - wszystkie udane.

Sprzedam szczeniaka za 150 zł osobie, która dobrze traktuje zwierzęta i ma kawałek ogródka, podwórka na którym pies może się wyszaleć. Pies nie nadaje się do bloku z racji domieszki jagdteriera.

Szczeniak jest do odbioru w leśniczówce pod Pułtuskiem.
Darz Bór
Kornfanty
 
Posty: 1
Dołączył(a): 10 kwietnia 2005, 23:10
Lokalizacja: Pułtusk

Postprzez Ali » 19 kwietnia 2005, 05:38

Witam :-)

Dlaczego domieszka jagdteriera uniemożliwia welshowi zamieszkanie w bloku?

3 miesiące temu pożegnałam mojego kundel-teriera z domieszką welsha i jagdteriera i ... może czegoś jeszcze... Miał 12,5 roku... Nie mogę się odnaleźć, nie potrafię znaleźć sobie miejsca bez psa. Bez MOJEGO psa. Ale wiem, że taki już mi się nie trafi. Nie polował, ale za to skończył kursy Psa Towarzyszącego I, II, III stopnia i kurs PSO.

Mieszkam w samym centrum Gdańska, ale dysponuję samochodem i sprawdzonymi miejscami, gdzie pies może się wybiegać bez żadnych "wrogów", zarówno w samym Gdańsku, w okolicach, na Kaszubach, w Beskidach...

Na co może pies liczyć? - Na zrozumienie, szacunek, z czasem miłość... na zajęcia w postaci psiej szkoły.

Nie upieram się akurat przy tym piesku, ale szukam dla siebie niedrogiego przyjaciela o spojrzeniu mojego psa, o podobnym charakterze. Radziłam się hodowców (nie stać mnie na rodowodowego walijczyka, na leczenie mojego piesia w ciągu niespełna roku wydaliśmy z mężem ponad 7 tys. zł, co pochłonęło wszystkie nasze oszczędności - nie mamy dzieci), którzy podpowiedzieli, aby szukać na forach poświęconych myśliwstwu. A nuż się trafi przyjaciel na miarę naszych oczekiwań i na naszą kieszeń...
Ali
 
Posty: 1
Dołączył(a): 19 kwietnia 2005, 05:22


Powrót do Psy Myśliwskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości