Co wy na to ?

Rasy psów, zawody, szkolenia

Moderator: Cyzio

Co wy na to ?

Postprzez Cezary » 13 grudnia 2009, 21:42

Jest polowanie 10 osób naganki 6 psów w tym 2gończe polskie bez rodowodu i2foksy żekomo świetne dzikarze,naganka bierze miot za miotem-pusto. w końcowym miocie kozy,gończe gonią je głosząc nie wiem gdzie w tym czsie były pozostałe psy. Koniec polowania i co słysze z ust prowadzącego(psy są z jego kola)że za nieudane polowanie wine ponoszą gończe bo tylko kozy gonią,że są głupie itp. nic pod adresem innych. Opiekun nie odzywa się ale z jego miny można odczytać że nie podziela zdania prowadzcego,pytam czemu nie reaguje ? słysze tylko że nie dyskutuje się z prowadzącym. Z tego co wiem psy te na innych polowaniach pracowały bez większych zażutów ale to inni zbierali lałry więc pytam-czy wolno tak traktować psy? czy prowadzącemu wolno wszystko? piszcie czy wasz pies nigdy nie gonił kozy? czy wszyscy macie psy z rodowodem i czy tylko takie psy sasługują na szacunek :?:
Cezary
 
Posty: 18
Dołączył(a): 25 marca 2008, 21:23
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez bbf97 » 14 grudnia 2009, 12:45

mam dwa bez rodowodu(foks i walijski) i w ogóle nie ganiają za kozami oraz jednego z rodowodem(foks), któremu dosyć często zdarzy się owe kozy pogonić
bbf97
 
Posty: 25
Dołączył(a): 22 września 2009, 15:21

Postprzez MARS » 14 grudnia 2009, 15:30

Twój opiekun poniekąd miał rację. To co mówił prowadzący trzeba było jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić. Często najwięcej na temat pracy psów mają do powiedzenia Ci którzy psa w życiu nie mieli bądź nie ułożyli. Co do samej pracy, jeśli w żadnym miocie nie było dzików, to winy tu żadnej nie ma. Co innego gdyby te gończe zgłosiły kozy, pociągnęły za sobą inne psy, a naganka sama trafiłaby na dziki które to na ten przykład cofnęłyby się miot i nie wyszły na myśliwych. Wtedy można by powiedziec że psy nieco zepsuły miot.

Adbbf97
Z jakiej masz hodowli tego foksika i po jakich rodzicach?
MARS
 
Posty: 544
Dołączył(a): 4 maja 2004, 09:12
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Piotr Kukier » 14 grudnia 2009, 17:41

bbf97,

no ciekawe, ciekawe... wpływ rodowodu na gonienie saren... przy takim poziomie wiedzy nie dziwi mnie ten prowadzący...

pozdrawiam, DB!!
Piotr Kukier
 
Posty: 106
Dołączył(a): 28 czerwca 2004, 11:31
Lokalizacja: Lubartów/Kościerzyna

Postprzez bbf97 » 14 grudnia 2009, 18:50

Piotr Kukier,
Polecam naukę czytania ze zrozumieniem, gdyż nic nie wspomniałem na temat tego, że rodowód ma wpływ na gonienie saren....

Ad. Mars
piesek - Harrowhill Hotshot od Lyn Snow, suczka - Sceftesbr String of Pearls od Jan Kennedy
Z tego co czytałem to Twoje pieski nieźle się sprawują:) Kiedy nowego miotu będziesz się spodziewał?
bbf97
 
Posty: 25
Dołączył(a): 22 września 2009, 15:21

Postprzez MARS » 15 grudnia 2009, 13:10

Ładni Ci rodzice, zwłaszcza tatuś. Że nawet pozwolę sobie wkleić :)

Obrazek
Harrowhill_Hotshot

Obrazek
Sceftesbr_String_of_Pearls

Widzę piesek bardziej z lini eksterierowych. Bo nie znalazłem nic czy rodzice polują, ale też mocno nie szukałem. Napisz jak pracuje na dziku, tropie, czy na co go tam używasz... Masz go w Polsce?

Moje jak dla mnie spoko, widziałem lepsze psy, widziałem gorsze, jako właściciela-hodowcę trudno mnie brać za obiektywne źródło informacji o moich psach :lol: . W każdym razie mi się z nimi dobrze poluje. A co do krycia to na dniach do Czech do psa się wybieram. Powtórka miotu B będzie jak się uda.
MARS
 
Posty: 544
Dołączył(a): 4 maja 2004, 09:12
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Piotr Kukier » 15 grudnia 2009, 13:46

Czytam ze zrozumieniem, a ton wypowiedzi jaki jest to chyba widać... Nic o wieku psów, etapie szkolenia, przepolowanych sezonach, tylko kundle nie gonią, rodowodowy goni. Jakiś początkujący psiaż gotów byłby szukać psa bez papierów po przeczytaniu tej wypowiedzi... A nie tędy droga...

pozdrawiam, DB!!
Piotr Kukier
 
Posty: 106
Dołączył(a): 28 czerwca 2004, 11:31
Lokalizacja: Lubartów/Kościerzyna

Postprzez Piotr Kukier » 15 grudnia 2009, 13:47

oczywiście psiaRZ... sorry...
Piotr Kukier
 
Posty: 106
Dołączył(a): 28 czerwca 2004, 11:31
Lokalizacja: Lubartów/Kościerzyna

Postprzez norbi » 15 grudnia 2009, 16:28

8) Kolego Piotrze dobrze żeś się poprawił :D Co do tego polowania to za wiele kolega nie opisał -tak jak Mars pisze jak nie ma dzika czy jelenia szły za kozą :( i to fakt że takie psy ,,ściągają ,, inne za sobą czy ,,psują,, polowanie kolega nic nie napisał czy naganka widziała choć tropy grubego zwierza i nie wieżę w cuda tzn że inne psy przy braku innego zwierza w miotach nie pognały sarny choć 100m :D Pozdrawiam DB
ps mam psy z rodowodem :wink:
Avatar użytkownika
norbi
 
Posty: 325
Dołączył(a): 6 listopada 2006, 20:13
Lokalizacja: Sanok Bieszczady

Postprzez norbi » 15 grudnia 2009, 16:57

8) Co do tych psiaków co nie ganiają kozy to było do kolegi BBF-a a co do prowadzącego ?? jaki pan taki kram :( ale to fakt z prowadzącym się nie dyskutuje ,można mu wypomnieć dopiero jego nieudolność czy nie wiedzę w innym obwodzie gdzie nie będzie prowadzącym i pójdzie w miot :) Mars takich rodziców też bym wkleił :D Wiesz coś więcej o nich ?? :?: Pozdrawiam DB
Avatar użytkownika
norbi
 
Posty: 325
Dołączył(a): 6 listopada 2006, 20:13
Lokalizacja: Sanok Bieszczady

Postprzez zbyszeksz » 15 grudnia 2009, 18:51

Zachowanie prowadzącego polowanie było bardzo nie stosowne. Każdy pies , obojętnie jakiej rasy musi często polować. Podczcas polowania nabiera doświadczenia i uczy się. Każdy rozsądny myśliwy zdaje sobie z tego sprawę. Inną zupełnie sprawą jest fakt to czy z psa będzie doskonały pies myśliwski czy nie. Doświadczony hodowca psów po jednej zbiorówce prawie ze stu procentową pewnością jest w stanie to określić. Świadczą o tym wrodzone cechy i predyspozycje. Rodowód nic do tego nie ma. Powiem więcej moje łajki aktualnie nie mają rodowodu. Nie brały udziału w wystawach. W przeszłości natomiast najlepszym moim psem myśliwskim był kundel. Ojciec foksterier matka wielorasowiec. Do dwóch lat pasał bydło u rolnika. Raz zabrałem go na polowanie. Był wyśmienity. posiadał ogromną pasję i inteligencję. Został w leśniczówce.W kole moim jest natomiast wielu kolegów posiadających rasowe psy. Zadem z nich u mnie na miskę by nie zasłuzył. Myślę natomiast, że i wśród psów rasowych zdarzają się wyjątki.
PS.Mielismy w sobotę zbiorówkę na obwodach wyłączonych. W trzech miotach padło 30szt zwierzyny grubej (bez trofealnej za którą trzeba płacic).
zbyszeksz
 
Posty: 15
Dołączył(a): 9 listopada 2007, 19:20

Postprzez Jager » 17 grudnia 2009, 21:14

Witam psiarczyków. Znałem gajowego sam patrony robił ,nigdy mięsa u niego nie brakowało,abyś wódkę miał.Sarnę w biegu w szyje trafiał breneką,miał dwa wiejskie kundysy , brzydkie to takie a pijawki niesamowite. Wiele dzików z pod nich padło.

Czasami się taki trafi,ale sezon pol. z psami jest krótki ,pozostałą część roku można z ładnym rasowym psem gdzieś się pokazać, np. na urlopie,spacerze itp.

Moje młode jagi nie chodzą po wystawach,konkursach,ale ja wiem czego być może sędzia zawodów by nie zauważył, i po próbie posłuszeństwa by odpadły. One potrafią polować.

Te foksterierki są takie ładne,ale czy tylko ładne,czy coś potrafią w lesie zrobić ? pozdrawiam db.
Jager
 
Posty: 580
Dołączył(a): 13 kwietnia 2008, 15:21
Lokalizacja: Nadkwisie

Postprzez Piotr Kukier » 19 grudnia 2009, 09:42

Znowu Koledzy zakładacie (podświadomie), że pies polujący, opolowany musi być brzydki i nieposłuszny... Cały widz polega na tym, żeby mieć ładne, posłuszne i polujące! I takie hodować...

Czy do kobiet podchodzicie tak samo? Tylko brzydka może być wierną, dobrą żoną? :D :D :D
Piotr Kukier
 
Posty: 106
Dołączył(a): 28 czerwca 2004, 11:31
Lokalizacja: Lubartów/Kościerzyna

Postprzez textor » 23 grudnia 2009, 11:53

Cała dyskusja o wyższości kundla nad rasowcem opiera się na formie przekazania informacji przez piszącego, np.
"U mnie w kole najlepiej poluje mieszaniec, jest wybitny, a rasowiec zaledwie przeciętny" - wniosek, kundel lepszy od rasowego,
ale jeśli przekażemy informację rzetelniej, np:
"U mnie w kole polowało 30 psów, tym 1 rasowy, który był niczego sobie. Z kundli tylko 1 był super, pozostałe 28 to beznadzieja" - wniosek, że z rasowcem łatwiej trafić na przyzwoity egzemplarz.

W moich okolicach jest podkładach, który wykorzystuje 6 psów. Jak na razie przerobił 4 rasowe, z których używa 3, bo 1 okazał się niewypałem. Pozostałe 3 to mieszańce teriera, które wyselekcjonował z przeszło 30.
textor
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 lutego 2009, 10:42

Postprzez Piotr Kukier » 23 grudnia 2009, 14:03

textor

i właśnie tu jest ten pies pogrzebany! Właśnie o to prawdopodobieństwo trafienia na odpowiednie cechy chodzi! I o prawdopodobieństwo przekazania tych cech następnym pokoleniom...

Łowiectwo ewoluuje, z formy zdobywania pożywienia do sposobu na życie, i my też musimy się doskonalić, doskonalić naszych pomocników... A jest to możliwe tylko podczas planowanej, racjonalnej hodowli...

pozdrawiam, DB!!
Piotr Kukier
 
Posty: 106
Dołączył(a): 28 czerwca 2004, 11:31
Lokalizacja: Lubartów/Kościerzyna

Następna strona

Powrót do Psy Myśliwskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości