szarasfora na tego pana naprawdę szkoda nerwów.
Dla informacji wszystkich zainteresowanych, na portalu legawce.com spotykają się miłośnicy rasy Bracco Italiano. Dzielimy się swoimi przemyśleniami, sukcesami naszych podopiecznych, opisujemy życie codzienne. Pozwolę sobie przekleić swój post z portalu legawce.com, opisujący pewną sytuację:
....A teraz coś Wam opiszę. Przeglądałam sobie dzisiaj Łowca i na sam koniec zerknęłam sobie na ogłoszenia, dokładnie na rubrykę PSY i ku swojemu wielkiemu zdziwieniu znalazłam ogłoszenie o takiej oto treści:
"Szczenięta wyżła włoskiego bracco italiano po polujących rodzicach sprzedam, nr tel....."
Zainteresowało mnie, bo troszkę siedzę w temacie naszych wyżlaków, śledzę PP, śledzę FT i prawdę mówiąc polujących bracco w Polsce po prostu nie ma. O ile dobrze mi wiadomo, mamy w Polsce 5 suk hodowlanych: Noki, Maję - szczeniąt się nie spodziewają, Natale, Mirellę i Ingrid i one też szczenne chyba nie są.
No to wykorzystałam google i znalazłam to:
viewtopic.php?f=3&t=6514
Smutno mi wiecie, to chyba tylko w Polsce mogło się wydarzyć. Populacja naszych bracco to koło 20-25 sztuk i już mamy psy bez rodowodów...
No i jeszcze cytując wypowiedź właścicielki:
"dla mnie osobiscie rodowod nie jest wazny ja chce kochac i miec psy tej rasy miec radosc z polowania z nimi a papiery na nic mi nie sa potrzebne" - tylko wytłumaczcie mi proszę po jaką cholerę ta Pani kupiła sobie rodowodowego szczeniaka bracco, za jakieś 4 tys złotych, skoro rodowód nie jest jej potrzebny <U> no i bardzo jestem ciekawa gdzie poluje i na co...
Głupota ludzi nie zna granic <evil>....
Jutro zadzwonię pod podany numer tel i zapytam z jakich hodowli pochodzą rodzice.
i jeszcze jeden
...Nie wytrzymałam i zadzwoniłam dzisiaj. Pierwsze moje pytanie: czy mógłby mi Pan powiedzieć z jakiej hodowli jest suka, jakie jest jej imię rodowodowe? Odpowiedź: oj, nie pamiętam, ona z zagranicy jest, a zresztą jej imię nic Pani nie powie. No to pytam dalej o ojca, odpowiedź ta sama, ale rodowody mają, są super, polują itd. No to pytam gdzie polują, czy mają PP albo FT. Otrzymuję wykrętną odpowiedź, że Pan myśliwy od X lat, psy są super w polu, bażant, kuropatwa, kaczka itd. No to zadaje pytanie: jak tak super polują, to rozumiem, że PP zrobione, no nie, odpowiada Myśliwy... Pan się długo tłumaczył, że wypadek, wyjechał z żoną, a psy się, wiadomo co <ta>
Przepraszam, ale ja już w tym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam kilka słów o braku odpowiedzialności itd. Pan się rozłączył...
Ja mam taką swoją teorię: właściciel polujący myśliwy, para psów polujących, o pięknym eksterierze, bez PP, bez FT czy innych konkursów, bez zaliczonych wystaw... Rozumiem nie każdy ma parcie na udokumentowane sukcesy... no ale wybaczcie...
Pan ukrywający się pod pseudonimem bazylia1111, najwidoczniej niewiele wie o bracco, wnioskuję to z dyskusji o 5 pazurze, co lepsze niewiele wie o swoich psach, nie wie nawet z jakich hodowli pochodzą, ani jakie mają imiona. Ale wiecie, co jest najlepsze Pan zapytał mnie co w takim razie powinien zrobić, zabić szczeniaki? No pewnie, że nie, stało się. Ale, po moim poście na legawcach, otrzymałam maila od osoby działającej w Związku Kynologicznym, okazało się, że przy niewielkim wysiłku ze strony właściciela, ze względu na rzadkość tej rasy, można taki miot zgłosić do komisji hodowlanej i wystąpić o jego warunkowe uznanie. Informację tą przekazałam właścicielowi, oferując jednocześnie pomoc. Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Dlaczego? Wniosków może być kilka:
1. Rodzice nie posiadają rodowodów, a więc nie są czystej krwi bracco, wobec tego komisja nie uznałaby miotu
2. Rodzice posiadają ewidentne wady budowy, co również eliminowało by miot
3. Właściciel nie był zainteresowany takim obrotem sprawy, nastawiony jest tylko na zysk i założył sobie taką zwykła PSEUDOHODOWLĘ
ŻENUJĄCE!!!