Tradycyjnie czy nowocześnie?

Rozmowy na tematy aktualne, problemowe, niewygodne

Moderator: Cyzio

Postprzez novi » 22 kwietnia 2007, 19:17

Jezeli jakiś facet w czerwonej koszuli przy użyciu śmigłowca gania i strzelby śrutowej i strzela do dzikich świnek to nie znaczy ze ma to coś wspólnego z polowaniem.
Tak samo mógłbyś zamieszczać filmy pokazujące strzelanie do zwierząt oświetlonych reflektorem. Są kraje gdzie jest to dozwolone. Sa kraje gdzie sposób zdobycia zwierzątka to sprawa tego który chce je zdobyć a założenie kurtki w plamiki może zakończyć się śmiercią. Tylko co to ma wspólnego z polowaniem?
Idąc dalej twoim sposobem rozumowania prace w ubojni też nazwiesz "polowaniem inaczej"?
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Postprzez beskidhunter » 22 kwietnia 2007, 19:19

szymon to nie polowanie inaczej tylko rzeź. Te z dzidami świadczą o tym że się cofamy i niedługo wrócimy na drzewa. Pozdrawiam
beskidhunter
 
Posty: 98
Dołączył(a): 11 września 2006, 20:03
Lokalizacja: BESKIDY

Postprzez szymon » 22 kwietnia 2007, 20:17

Teraz to przyznam, że nie rozumiem. Najpierw zły i ograniczony jest facet, któremu nie podobają się polowania zbiorowe, które jakby nie było mają coś wspólnego z lenistwem europejskich władców i panów szlachty, a teraz legalne odstrzeliwanie dzikich świń w Nowej Zelandii, gdzie są uważane za szkodniki, jest rzezią? Przecież u nas dziki też strzela się między innymi dla tego, że wyrządzają szkody. Jest plan-tyle ma być odstrzelonych jak nie, to kara. A metoda inna, bo to inny kraj.
Pozatym nie tylko w Nowej Zelandii i nie tylko na dzikie świnie tak się poluje.
Znalazłem też film z fragmentami polowania na wilki z samolotu. Jest to film zmontowany, propagandowy. Chodzi jednak nie o treść jaką chciał przekazać autor, ale o fakt takich polowań udokumentowany na filmie.
http://www.youtube.com/watch?v=2jWKqr5gLYc
Dlatego zastanawiam się czy są, lub czy powinny być jakieś granice w ułatwianiu i unowocześnianiu polowania. Bo skoro już ktoś uznał, że jakieś zwierze to szkodnik i jakąś część populacji należy koniecznie wyeliminować to skoro już używamy do tego celu śmigłowców, samolotów i broni samopowtarzalnej, to czemu nie automatycznej? Przecież tak łatwiej trafić, a robota i tak musi być zrobiona. Pozatym czasu coraz mniej, lata nie te i kto by tam po górach za zwierzyną biegał. W dodatku na piechotę to czasem trzeba odpuścić, bo nieraz padnie w takim miejscu, że nie ma jak zabrać, a helikopterem to z każdej dziury wyciągniesz.
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez Cyzio » 22 kwietnia 2007, 20:41

Witam.
Szanowni Panowie , Koledzy, mieszkamy w Polsce i mamy regulamin polowań, A jak inni na innych kontynentach uprawiają swoją pasję lowiectwo nawet przy pomocy smiglowca nie nasza sprawa. Widać tak im lepiej . O obyczajach naszych , tradycji myśliwskiej naszej ktora jest im obca nie beda sobie zawracać głowy.My mamy repetriery oni automaty my podchodzimy oni śmigłowca zamawiaja. Mam znajomego który byl w Rosji na łosia sobie pojechal i co wsadzili go do śmiglowca dali Mosina i znaleziono łosie Kazali strzelać z lotu . Takie maja prawo strzelil i 2 gostkow zjechało na linie wycięlo szynki i o lbie nawet nie myśleli.Zostawili dla misia i tygrysa.Szlak go chcial trafić zerwal kontrakt i przylecial do domu.
Pozdrawiam.
Cyzio
ponad 2000 postów!
ponad 2000 postów!
 
Posty: 2336
Dołączył(a): 19 kwietnia 2004, 22:42
Lokalizacja: Sudecka Kraina Łowiecka.

Postprzez ruski » 22 kwietnia 2007, 21:35

Zaraz, zaraz a o najbardziej szlachetnym, tradycyjnym i jakże głęboko zakorzenionym sposobie polowania ( sokolnictwo ) w polskiej tradycji i kulturze łowieckiej gdzieś tu było?
Darz Bór
ruski
 
Posty: 83
Dołączył(a): 10 grudnia 2006, 20:00

Postprzez novi » 22 kwietnia 2007, 21:39

No to sobie samobuja walnąłeś :)

Człowieku (podobno myślący) my tu mówimy o polowaniu a nie np. deratyzacji :)
Nie pytam czy rozrózniasz, bo nie rozrózniasz :)
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Postprzez novi » 22 kwietnia 2007, 21:42

SaamobÓja ... oczywiście :)
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Postprzez szymon » 22 kwietnia 2007, 22:41

Nie wiem jak jest ze świniami, ale polowanie na wilki i słonie z pewnością nie ma prowadzić do ich całkowitego wytępienia. A jeśli masz wątpliwośco co do moich przykładów, to CYZIO przed chwilą podał ci inny z innego zakątka świata co tylko świadczy o skali tego zjawiska.
W Anglii strzelanie z wiatrówek do kilku "szkodliwych" gatunków jest traktowane tak samo jak inne rodzaje polowania co oddaje nawet nazwa - airgun hunting. Gatunki te są zresztą w większości konsumowane, podobnie jak te świnie w Nowej Zelandii.
Wszystko zależy od podejścia do sprawy czyli od tradycji i kultury danego państwa, która powoli, ale jednak, się zmienia. A mnie akurat ciekawi w jakim kierunku to może zmierzać. Cała sztuka polega na tym, żeby mimo różnego rozumienia niektórych spraw nie próbować robić durnia z oponenta, a z siebie nieomylnego guru, bo czasem trudno z tego z twarzą wybrnąć.
Ad. ruski
No tu to nowoczesna technika nie ma wielkiego pola do popisu :)
Chyba, że Japończycy wymyślą sokoła-robota ;)
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez novi » 23 kwietnia 2007, 07:14

Oponent sam z siebie durnia robi, choćby przez to ze nie zwraca uwagi na take rzeczy jak warunki wykonywania tego procederu:) I możliwości zastosowania danego sprzętu :)
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Postprzez beskidhunter » 23 kwietnia 2007, 11:16

Witam
Koledzy myślę że nie ma o co kruszyć kopij jak to mówią ,,co kraj to obyczaj,, Może i kiedyś nam nie będzie się chciało chodzić to będziemy latać. :roll: :lol: Darz Bór
beskidhunter
 
Posty: 98
Dołączył(a): 11 września 2006, 20:03
Lokalizacja: BESKIDY

Postprzez szymon » 23 kwietnia 2007, 15:59

novi, jeśli to była kolejna próba udowodnienia, że wypisuję głupoty to kolejny raz odnosisz skutek odwrotny od zamierzonego, bo ja nigdy nie umieszczałem moich rozważań w konkretnym miejscu, a jedynie przytaczałem konkretne przykłady na już istniejące sposoby czy możliwości. A jak widać są miejca gdzie poluje się inaczej niż wielu w Polsce sobie wyobraża(twoje stanowisko w tej sprawie ewoluowało pod wpływem argumentów) i w dodatku w kraju gdzie jest to praktykowane nazywa się to polowaniem czy się to komuś podoba czy nie. Na przykład o polowaniu z helikoptera w Rosji jest nawet krótka wzmianka w kwietniowej "Braci Łowieckiej". Są również miejsca gdzie można by polować inaczej, ale się tego nie robi. Być może jeszcze się nie robi, bo w czasach społeczeństw wielokulturowych i znoszenia granic nie trudno o nieoczekiwane mieszanki.
Co więcej okazuje się, że przez cały ten czas miotałeś się i kombinowałeś, a w rzeczywistości nawet nie rozumiesz z czym polemizujesz. Zastanawiam się czy Ty próbujesz coś udowodnić, czy tylko nie chcesz przyznać, że zupełnie bez potrzeby naskoczyłeś najpierw na autora tego tematu, a potem na mnie.
Oczywiście, że biorę pod uwagę warunki i to najróżniejsze. Ukształtowanie terenu, liczebność i gatunki występujących na danym terenie zwierząt oraz ich wpływ na miejscową gospodarkę tak rolną jak łowiecką i każdą inną. Dlatego nie nazywam deratyzacją, czy rzezią kontrolowania liczebności zdziczałych świń w kraju gdzie jedynym rodowityn ssakiem jest nietoperz podczas gdy w moim własnym cały rok wolno strzelać niechciane drapieżniki przeważnie "z importu" na terenach występowania rzadkich rodzimych gatunków oraz rybackich obrębów hodowlanych .
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez novi » 23 kwietnia 2007, 21:53

Możliwości?
Jaka jest możliwość posiadania w Polsce i Europie broni samoczynnej?
Co w tym kraju prawo mówi o strzelaniu z pojazdów mechanicznych?
(prawda - o samolotach i śmigłowcach nie wspomina)
Które ze zwierząt w tym kraju jest na tyle trudno dostępne i jest na tyle atrakcyjnym trofeum by używać do jego zdobycia takie środki?

Dobrze Europa wraz z Polską to nie wszystko więc teraz o innych.

Kto poluje przy użycu śmigłowców w Rosji? Miejscowi rosyjscy myśliwi? Czy jest to impreza organizowana dla turystów których nie interesuje forma a treśc?

Odstrzał dzikich świnek w NZ to nie przypadkiem cięzka fizyczna praca w okreslony sposób wynagradzana?
Tak się składa ze w tym kraju strzela się potęzne jelenie. Poszukaj filmu na którym ktoś robi to przy uzyciu smigłowca :)
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Postprzez szymon » 23 kwietnia 2007, 22:43

To co piszesz to oczywiście wszystko prawda. Tylko, że to w żadnym razie nie jest zaprzeczeniem tego co napisałem ja. Jakie ma znaczenie dla kogo jest organizowana impreza, czy kto komu za co płaci skoro zgodnie z definicją to nadal polowanie? A jeśli chodzi o miejscowych rosyjskich myśliwych, lub według niektórych definicji raczej kłusowników z uprawnieniami(ale i bez), to tłukli oni zwierzynę grubą z kałasznikowów kiedy po rozpadzie Związku Radzieckiego mnóstwo wojskowej broni dostało się również w ich ręce. Tam w polowaniu często jeszcze chodzi o zdobycie pożywienia, lub uniknięcie zostania pożywieniem, więc znowu warunki kształtują obraz polowania, a zwyczaje i przekonania ogółu mogą się przekładać na uregulowania prawne.
To co prawo mówi teraz i w tym kraju to jeszcze nie koniec świata i historii. Czasem to nie potrzeba kieruje zmianami, ale chęć, lub raczej zachcianka. Przecież niektóre "szkodniki" można by unicestwiać za pomocą pułapek, trucizn - raczej nie polecam chociaż wiem, że się zdarzało - czy innych środków nie wymagających tyle zachodu i w pewnych krajach tak się robi. Ale w innym kraju ktoś ma fantazję, żeby do nich strzelać. A to z wiatrówki, a to ze sztucera na kilkaset metrów... Nie jest to przecież żadne trofeum, ani mięsa z tego nie ma za wiele. W Stanach z pieska preriowego to często nie ma co zbierać po trafieniu, a jednak ktoś uznał to zaaa nie wiem...fajne? ciekawsze? może bardziej męskie. W Anglii, i nie tylko tam, polowanie oficjalnie nazywa się sportem, przez co zresztą jest sporo kłopotów. Takie podejście i już, więc i zmiany będą powodowane czym innym.
Ja sobie zdaję sprawę, że zanim w Polsce coś się zmieni, ale to zauważalnie zmieni w tej materii to być może i moje prawnuki się nie załapią na możliwość zaobserwowania tych zmian. Ale może się mylę.
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez novi » 24 kwietnia 2007, 00:03

Ale ty w dalszym ciągu mieszasz. To ze coś się dostało w czyjeś ręce niezgodnie z miejscowym prawem i jest używane do pozbawiania zycia zwierzątek to juz przestaje to byc polowaniem.
W Polsce tez ludzie wchodzą w posiadanie mięsa przy uzyciu sprzetu wojskowego, sportowego, latarek noktowizorów itp, ale to nie jest polowanie.
Dajmy na to ze gdzieś istnieje jakas definicja polowania np w Polsce. przepis jasno mówi co nim jest a co nim nie jest. W innych miejscu na świecie Polskie przepisy moga się miec nijak do rzeczywistości np polowanie na foki. Jednak ta forma polowania mimo ze może budzić obrzydzenie jest polowaniem chocby ze względu na ludzi którym było dane zyć w takich a nie innych warunkach.
Polowanie na lisa w Angli - przedstawiane jako niesamowicie okrutne zajęcie a mimo to bardzo mało efektywne. I wbrew pozorom goniony lis ma znacznie większe szanse niż strzelany nawet z dużej odległości ze sztucera.
Uważasz ze te chore formy zabijania zwierząt są formą polowania tylko dlatego ze w danym miejscu nie ma działa prawo które mogłoby zakazać takiego procederu. Nie te chore formy zabijania zwierząt są wyłacznie podyktowane chęcią zysku i jak najbardziej efektywnym zagospodarowaniem czasu klienta. Zasada jest prosta. Klient przyjeżdza na okreslony czas, zostawia określoną sumę pieniązków i od efektywności zalezy ile zostawi ponad to co jest określone w kontrakcie. Jezeli będzie to odpowiednio efektywne to jest szansa ze wróci. Jezeli nawet nie wróci bo nie pozwola mu wyrzuty sumienia to watpliwym jest ze przyzna się przed kolegami w jaki sposób zdobył to efektowne trofeum. jezeli zas trofeum bedzie odpowiednio efektowne jest duże prawdopodobieństwo ze przyjadą jego kumple którzy zazdroszcza mu ze on ma a oni nie.
Tak to działa. Ale to nie ma nic wspólnego z polowaniem z tego względu ze ta forma nie jest formą gdziekolwiek definiowana jako polowanie ani też formą tradycyjną dla danego miejsca.
To forma wprowadzona w zycie przez ludzi których korzenie wywodzą się z wojska i nie wazne czy to weteran Wietnamu czy Afganistanu.
Tak czy inaczej własnie dzieki wymianie kulturowej tego typu zajęcie prędzej czy pózniej odejdzie do lamusa albo przez brak akceptacji społecznej albo przez zapisy prawne.
dawno temu w polsce też nie było zapisu zabraniającego strzelania do zwierzyny z pojazdów mechanicznych. Dziś jest i nie ma szans na to by kiedykolwiek ktokolwiek odważył sie uznac ten zapis za przezytek i spróbował od niego odstąpić.
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Postprzez szymon » 24 kwietnia 2007, 17:14

Ja bym bardzo chciał, żeby było tak jak piszesz. Mam na myśli odchodzenie w niepamięć np. łowiectwa zagrodowego. Narazie jednak jest popyt, to jest podaż. Często takie zachowania są tłumaczone brakiem czasu z jednej, a pieniędzy z drugiej strony. Nie jestem w stanie stwierdzić tego z pewnością, ale wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach komercjalizacja polowań raczej postępuje niż ustępuje. Nie wiem czy słyszałeś o pomyśle Amerykanów na polowanie za pomocą komputerowej myszki przez internet. Zamawiasz sobie coś takiego w sieci, a za odpowiednią dopłatą dostajesz spreparowane trofeum. Strzela się do prawdziwych zwierząt ze specjalnie ustawionej w czatowni, prawdziwej broni podłączonej do komputera z dostępem do internetu. Nie wiem czy to nadal funkcjonuje, ale wymyślono to stosunkowo niedawno.
Takie pomysły sprawiają, że się obawiam o przyszłość tradycyjnego łowiectwa.
Ale nawet na własnym podwórku możemy się spodziewać tego co się stało np. w Czechach. Co jeśli komuś przyjdzie do głowy, żeby sprywatyzować lasy państwowe? Pół biedy jeśli struktura łowiectwa zostanie w miarę nienaruszona, o ile to możliwe. Bo jeśli się porobi kilkusethektarowe obwodziki to się może zrobić nieciekawie. Wtedy do głosu dojdzie to jak młodzi myśliwi zapamiętali lekcję o tradycji i jak się do niej odnoszą. Czy wybiorą formę, czy też wystarczy im treść.
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O Czym Szumią Knieje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości