Ad. PiotrL
a przypadkiem z tym kątem to nie jest tak że obowiązuje on tylko przy strzelaniu do ptactwa w stronę naganki gdy ta jest jest bliżej niż 150 metrów?
Co do tych kaczek dalej się będę upierał przy swoim choć wiem że mogę nie mieć racji. Z życia wiem że osoby nie bedące mysliwymi nieco inaczej widzą to co robimy i czasem nie dostrzegaja pewnych niuansów nawet mimo dobrych chęci. Tutaj skoro nie wiadomo dokładnie czy kaczki były już w locie czy jeszcze na wodzie, to tym samym nie ma pewności co do tego że nie była któraś dostrzeliwana. Nie skazujmy mysliwego na podstawie niedokładnych relacji.
Co do obowiązku posiadania psa - Ja zawsze wolę dostrzelić kaczkę na wodzie niż pozwolić takiemu postrzałkowi zanurkować i potem szukać go z psem godzinę czy dłużej. Jeżeli chodzi o sam przepis dotyczący obowiązku polowania z psm to w gruncie rzeczy jest ok. ALE w moim przypadku nie zdaje egzaminu. Na kaczki poluję najczęściej na rzece, kiedy są pożądne mrozy (-15 w nocy, - 10 w dzień). Brzegi rzeki są wtedy z reguły skute na metr lodem. W życiu bym nie wpuścił psa do rzeki w taki warunkach. dlatego mam opracowany pewien patent do wyciagania kaczek i jakoś sobie bez psa radzę.
Pozdrawiam
MARS