darz bor.
juz od 1 maja wchodzimy do unii europejskiej.jest to czas wielkich zmian w naszym kraju.dotyczy to rowniez i łowiectwa.mam wiele obaw dotyczacych polskich tradycji łowieckich, korzystania z dobr przyrody.pierwsze zmiany juz sie pojawiły i co bedzie dalej...
polowanie na słonki,jakze piekne i urodziwe, dostarczajace polujacemu wielu niezapomnianych przezyc, zostaje "usuniete" z kalendarza , a własciwie przesuniete na termin jesienny w ktorym pozyskanie słonki graniczy z przypadkiem.jest mi bardzo przykro,ze system europejski ingeruje w polskie łowiectwo.ustala reguły, ktore nie sa dla mnie zrozumiale.gospodarowanie dobrami naturalnymi w naszym kraju,uwazam ,jest prowadzone rozsadnie,oparte o zachowanie takich stanow zwierzyny,zeby sie mogly nimi cieszyc przyszle pokolenia.obcokrajowcy przyjezdzaja do naszego kraju i moga sie cieszyc naturalnoscią naszych lowisk,ktora juz dawna zostala zachwiana w ich krajach.i to ci sami ludzie ingeruja w to co nasi dziadowie budowali od lat.mam obawy co do prywatyzacji łowisk, bo w pewnym momencie moze juz byc za pozno ,zeby cos zrobic.
kiedys wiosna polowalo sie na pizmaki i to wloasnie to polowanie bylo jakby bramą do nowego sezonu.bylo to bardzo urokliwe polowanie.przyroda budzila sie do zycia,lod puszczal na jeziorach i bagnach,a wszedzie wkolo obserwowalo sie pierwsze zwiastuny wiosny.w pewnym momencie populacja pizmaka na naszym ternie nagle znikla i nikt nie wie dlaczego. zakonczyl sie urok wiosennych polowan na tegoz zwierza.polowanie przenioslo sie z brzegow bagien i jezior,rzek do lasu.
łowy na słonki stały sie prologiem do nowego sezonu.i znowu mozna bylo sie cieszyc nadchodzaca wiosna,spedzajac czas w lowisku.
bardzo lubie to polowanie,nauczylem sie roniez wabic ow ptaki i poznac wiele miejsc ich ciagow.jesli tylko mam czas ruszam w knieje zeby tylko uslyszec charakterystyczne odglosy chrapania i psykania.niestety to juz ostatni sezon.brzmi to dla mnie strasznie, bo uzasadnienie zaprzestania polowan jest dla mnie nie zrozumiale.samo polowanie stanowi jakby odrebnosc polskiego łowiectwa, jak np.:polowanie na gluszcza czy cietrzewia w krajach za wschodnia granica.na naszych terenach poluje sie na slonki od dawna i nie obserwuje sie spadku populacji,a wprost przeciwnie z roku na rok jest coraz lepiej.jest mi przykro ze o polowaniu na slonki bede juz tylko mogl wspominac,a urok wiosennych polowan umrze.polskie lowiectwo musi sie miec na bacznosci i walczyc o to co stworzyli nasi przodkowie,bo w przeciwnym razie staniemy sie marionetkami w rekach ludzi ktorzy chca zniszczyc dotychczasowy porzadek.powinnismy tez myslec o przyszlych pokoleniach,aby i one mogly podziwiac piekno naszej przyrody.PZŁ powinien walczyc o to aby polowania na slonki mogly sie dalej odbywac i niesc emocje łowcom.jedym slowem łowiectwo polskie powinno zachowac swą odrebnosc i kulture!!