Na początku grudnia jak co roku organizowaliśmy polowanie dewizowe dla myśliwych z Niemiec.
Grupa niezbyt duża bo 7 myśliwych, z czego 4 polowało już u nas wcześniej.
Polowanie 3 dniowe. Tylko zbiorowo. Praktycznie w każdym pędzeniu dziki i/lub jelenie.
Na pokocie 17 dzików (w tym dwa odyńce 104 i 110 kg), łania, ciele i lis (o ilości pudeł wolę nie wspominać).
Pozytywnie mnie zaskoczyło to, że informację, iż my nie strzelamy do prowadzących loch goście przyjęli ze zrozumieniem.
Potrafili to uszanować i w efekcie końcowym nie padła ani jedna locha.
Życzę wszystkim, którzy goszczą myśliwych zagranicznych takiej grupy a nie strzelaczy zainteresowanych tylko i wyłącznie pozyskaniem zwierzyny.
Odpiszcie proszę jak wygląda to w Waszych Kołach.
Pozdrawiam