Polowanie z łukiem

Rozmowy na tematy aktualne, problemowe, niewygodne

Moderator: Cyzio

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 11:36

Rzecz rozbija się o stosunek do łowiectwa.
Traktując łowiectwo wyłącznie jako hodowlę zwierzyny dzikiej, a polowanie jako konieczną selekcję i ubój... podejrzewam, że możnaby zarówno tę hodowlę jaki i ten ubój udoskonalić jeszcze bardziej efektywnie...niż to jest obecnie. Nie wiem... zapędzać do jakichś zagród ?, strzelać tam z broni automatycznej ? chwytać w sieci i usypiać zastrzykiem lub razić prądem? Jeśli ktoś ma powołanie w kierunku hodowli i uboju - to powinien zainteresować się nowoczesnym rzeźnictwem.

Do mnie argument efektywności w statystyce uśmierceń...nie przemawia, bo podobnie jak zapewne jeszcze wielu - szukam w łowiectwie przede wszystkim kontaktu z przyrodą i POLOWANIA, bo skłania mnie do tego mój naturalny atawizm. A spece od hodowli, planów, gospodarki leśnej,...itp. niech skorzystają z mojej pasji.
W tym polowaniu - wybieram (owszem - dla własnej satysfakcji) drogę trudniejszą, która daje zwierzynie większe szanse obrony swoimi naturalnymi instynktami... Ponadto wybieram broń znaną i używaną w łowiectwie od zarania, używaną współcześnie i promowaną przez Międzynarodowe Organizacje Łowieckie... Ponadto wybieram broń równie, jak nie bardziej humanitarną - o czym świadczą nowoczesne badania*.
Czy to wszystko kłóci się z łowiecką etyką ?



* - http://bowhunting.pl/index.php?option=c ... &Itemid=15 - przy okazji... a propos sporu o krwawienie, rodzaje ran, ...itd.
archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 12:22

Traktując łowiectwo jako wyłącznie sposób na zrobienie sobie dobrze nie zważając na przedmiot polowania myślę że daleko nie zajdziesz:) Łowiectwo to niestety nie forma zaspokojenia atawistycznych żądz, a twoja trudniejsza dla ciebie droga jest ściśle związana z większym cierpieniem zwierząt na które miałbyś polować.
I tak, to się wszystko kłóci z etyką łowiecka ( tu i teraz obowiązującą).

Co do artykułu - jest śmieszny. Z samego założenia. Jest zrobiony na zlecenie. Wiec interpretacje badań są takie a nie inne.
Może spróbuj skonfrontować ten tekst z niezależną literaturą medyczną? Sam stwierdzisz że był pisany z założeniem że odbiorca to debil. I zawiera bardzo wiele błędnych wniosków.
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 13:15

Hm...ja podaję konkretne argumenty dla swoich poglądów. Ty podajesz wyłącznie swoje poglądy, beztrosko negując wszystko to, co się z nimi nie zgadza. Nie za wygodnie tak ? :? skoro już zaangażowałeś się w ten wątek.
Przyjałeś założenie, że zwierzyna śmiertelnie trafiona strzałą myśliwską cierpi bardziej - wyjaśnij na jakiej podstawie?, na podstawie przyzwyczajenia się wyłącznie do broni palnej ? lub obiegowych wyobrażeń ? a może analizowałeś to laboratoryjnie sam ?... Podaj kontr-artykuł medyczny, który udowodni przywołanym debilom, że strzała myśliwska - to bestialstwo. Odwoływanie się do bliżej nieokreślonej, niezależnej literatury medycznej - to dość łatwa demagogia.
Sądzę, że taki model dyskusji nie doprowadzi do wspólnych wniosków... :lol:
archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 13:38

Doprawdy?
Nazywanie czarnego białym to nie jest argument.
Twierdzisz - nie tylko ty, ale i ci którzy tłumaczyli ten artykuł... a może i sam autor że na skutek trafienia strzałą powstaje rana cięta. Bzdura, powstaje rana kłuta. Rana cięta mogłaby powstać gdyby zwierze zaliczyło "obcierkę"
I teraz w czym problem z tymi ranami? W tym że każdy kto ma pojecie o ranach powie że z rany ciętej następuje silne krwawienie. Niestety rana spowodowana strzała to rana kłuta a tu tak różowo nie jest gdyż wlot i ewentualny wylot maja tendencje do zamykania się. I jeżeli krwawienie jest to owszem z narządów wewnętrznych i do wewnątrz.

I to jest pierwsze kłamstwo na którym opieracie swe teorie.
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 14:35

Kolejna manipulacja której autorzy liczą że czytelnik to głąb i nie pamięta co było akapit wyżej

"Strzała wyposażona w szerokie ostrze tnące wywołuje wystarczająco wielki ubytek tkanek, powodując krwawienie, którego nie da się wstrzymać przez zwiększenie ciśnienia otaczających tkanek."

a chwilę później:

"Postrzałki nie są tak poważne jak od pocisku z broni palnej

Uderzenie w skórę lub tkankę mięśniową broadheadem jest znacznie mniej groźne dla okaleczonego zwierzęcia niż postrzał ze strzelby. Strzała myśliwska powoduje relatywnie czystszą ranę."

No oczywiście! Bo okaleczone w ten sposób zwierze udaje się do leśnego ośrodka zdrowia gdzie w ramach NFZu zszyją mu tę krwawiąca ranę gdyż krwawienia "nie da się wstrzymać przez zwiększenie ciśnienia otaczających tkanek".
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 14:41

Kolejna:
"Strzała z szerokim grotem tnącym powoduje natychmiastowy zgon przy penetrowaniu klatki piersiowej zwierzyny."

Jak może powodować natychmiastowy zgon skoro:
"Śmierć spowodowana jest szybką utratą krwi skutkującą ostrym niedotlenieniem, zawieszeniem funkcji płuc lub wystąpieniem obydwu efektów jednocześnie."

Te akurat zdania następują po sobie. Czyli czytelnik to idiota! I uważa że takie trafienie powoduje rozbicie słoika z krwią i natychmiastowe wykrwawienie, natychmiastowe niedotlenienie i ...
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 14:52

Krwotok zewnetrzny czy wewnętrzny - jest taką samą utratą krwi z układu krwionośnego - i prowadzi do takich samych efektów utraty przytomności i agonii. Liczy się natomiast czy uszkodzona tkanka narządu wewnętrznego - jest rozcięta ostrym narzędziem, czy poszarpana tępym. W tym drugim wypadku - krwawienie jest słabsze, bo przekroje włókien krwionośnych ulegają zmiażdżeniu.
Nazywaj ranę od myśliwskiej strzały jak chcesz...może być kłuta. Nie chodzi tu o terminologię, ale o zrozumienie na czym polega różnica.

Natomiast co do poziomu cierpienia - to proste ale chyba dość sugestywne ćwiczenie z wyobraźni:
Masz do wyboru strzelić sobie w pośladek z rewolweru, lub przebić chirurgicznym lancetem. Co wybierasz ?

Jeśli to Cię nie przekonuje, bo wyobraźni zabrakło,... to następne, ćwiczenie praktyczne:
upoluj ze sztucera zwierza,..ale tak wzorcowo - by padło w ogniu, odczekaj agonię i pobierz krew do analizy...
upoluj takie samo zwierzę z łuku - również wzorcowo - strzałem komorowym, odczekaj chwilę aż straci przytomność, odczekaj agonię i również pobierz krew do badań. Następnie zmierz chemiczny poziom adrenaliny wydzielanej w przypadku silnego stresu psychofizycznego - w obydwu próbówkach. Które z tych zwierząt poddane było silniejszemu stresowi ?

A może pogadamy o postrzałkach? bo jak strzela się do przerażonych naganką, szybko poruszających się zwierząt - to nie zawsze uda się strzał komorowy, prawda? :) . Abstrachując od trafień na miękkie- które w obydwu wypadkach oznaczają smierć w męce,...weźmy powiedzmy zranienia prawie powierzchowne... Co się dzieje dalej z taką raną od kulowego postrzału ? Zwierz zmyka na koniec świata, o dojściu mowy nie ma...a w miedzyczasie dochodzi do zakażenia, sinej gorączki - i zdycha przez tydzień zaszyty w zaroślach, o ile jakiś drapieżnik nie skróci mu męki. Porównywalnie umiejscowiona rana cięta lub kłuta zadana ostrym grotem - ma nieporónywalnie większe szanse na wygojenie, a zwierz na przeżycie.
archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 15:25

I mówisz ze jesteś stażystą? Masa nauki przed tobą.
Właśnie! Zrozumienie na czym polega różnica. Ty jak widać tego nie rozumiesz. Widzisz, poliuretanowe fantomy nie uciekają :)I ich szukać później nie trzeba.
I tego jak widać nie rozumiesz.

Próbowałeś samookaleczeń? To wyjaśnia parcie na łuk. Na broń palna masz marne szanse.
To świadczy o tym co masz pod sufitem. I wychodzi na to ze nie ciekawie.

Dalej popis braku wiedzy, teraz już twojej. Pewnie wynik czytania głupot które zdążyliśmy omówić. Albo padanie w ogniu albo strzał komorowy. Wy naprawdę wierzycie ze strzały natychmiast zabijają:)
Poziom adrenaliny :) Najpierw dowiedz się co wyzwala uwalnianie adrenaliny. Okaże się że to tez świadczy o tym ze we wspomnianym artykule są zawarte głupoty.
Poziom adrenaliny wcale nie świadczy o poziomie bólu który zwierze odczuwało. Co więcej, znam człowieka który przeżył zarówno postrzał jak i skaleczenie a nie jest w przeciwieństwie do ciebie amatorem samookaleczeń.
Twierdzi że w przypadku postrzału boli dopiero jak się odzyska przytomność.

A o postrzałach, bardzo proszę. Który fajniejszy? dziura po kuli czy wystający z ciała patyk? Skoro jestes amatorem samookaleczeń spróbuj.
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 16:15

Oj... :lol: widzę, że nerwy puszczają, coraz to więcej osobistych wycieczek do współdyskutanta. I kto tu mówi o szansach na broń palną :D , może by jakieś powtórne badanka dla dobra łowiectwa?
Ale wracając do rzeczy,
...zdarza się, że zwierzyna strzelona z łuku pada w miejscu, choć zdarza się to rzadziej, zwykle uchodzi. I nie pamiętam, bym w tym wątku twierdził inaczej. O przyczynach śmierci zadanej strzałą myśliwską już pisałem, odsyłam kilka postów wstecz.

Przykro mi, nie prowadzę własnych badań... :( muszę zaufać "tym bzdurom" które doprowadziły do legalizacji łuku w 17-tu krajach Europy. Ale nic straconego,... pewnie łuk zdelegalizują tam natychmiast, jak tylko opublikujecie ze znajomym jego pamiętniki.
Pozdrawiam.
archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 17:07

Nerwy puszczają? A kto tu pisze o samookaleczeniach i przytacza jakieś bezsensowne argumenty o niecelnych strzałach?
Gdybyś się trochę tematem zainteresował zamiast łykać w ciemno peany na temat łuku i jego cudownych mocy sprawczych bez trudu byś dotarł do informacji na temat odczuwania bólu a poziomu adrenaliny. No ale z wiadomych przyczyn są one niewygodne.
Teraz okazuje się że przeczysz "argumentom" które sam przywołałeś!
archer3D napisał(a):..zdarza się, że zwierzyna strzelona z łuku pada w miejscu, choć zdarza się to rzadziej, zwykle uchodzi

No to jak się ma to do tekstu o tym ze "Strzała z szerokim grotem tnącym powoduje natychmiastowy zgon"

Tyle sa warte wasze analizy i poglądy.

No ludzie, jesteście niepoważni... a do legalizacji łuku doprowadziły nie bzdury tylko coś, co zwykło się nazywać pieniądze.
Jak widać nie brakuje ludzi którzy za nic mają zwierzę - liczą się doznania i za to zapłacic i to nie mało. Ciekawe kiedy pojawia się artyści którzy zechcą robić to gołymi rękoma?
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 20:31

Noo, to poszedłeś po całości! :lol:
jest to Twoja hipoteza, której gratuluję, bo brzmi jak teoria spiskowa:

...ogólnoświatowy związek psychopatów z 30 000-letnimi tradycjami, pod wezwaniem Huberta-łucznika, opłacił sobie lekarzy-szalbierzy, podpisujących się pewnie cudzymi nazwiskami, by spreparowali fałszywe wnioski z fikcyjnych badań,...pozakładał dziesiątki firm produkujących narzędzia tortur dla niewinnych zwierząt (m.in. przekabacił nawet Browninga!) które już dawno by splajtowały gdyby nie opieka piekieł,... wmówił debilom i idiotom odpowiedzialnym za ochronę środowiska w wysoko rozwiniętych krajach, że to "nie boli" i bezkarnie daje upust swoim perwersyjnym chuciom,...co więcej, zboczeńców przybywa! (chyba koniec świata będzie :D )... w takiej Francji w której zalegalizowano bowhunting w 1995 roku, dla garstki entuzjastów, obecnie tysiące osób uprawia ten psychopatyczny proceder. Co więcej Francja stała się europejską stolicą tego zła. Polują tam łukami nawet na zbiorówkach i do wypłaszanego, ptactwa w locie. Toż to nawet w Ameryce, wulkanie zepsucia - było nie do pomyślenia. Wielu myśliwych i to nawet siwowłosych (tfu!) - przechodzi nieustannie na ciemną stronę mocy - porzucając swoje wygrawerowane rurki. Zło przenika nawet do naszego kraju, ale tu odniesie porażkę,...bo nasz przeciętny myśliwy powie zapewne: aallle o tsoo chodziii? :D .

:wink: pozdrawiam
archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 21:06

Co? Pseudonaukowych argumentów zabrakło? Facet - żeby pewne rzeczy zrozumieć trzeba do nich dorosnąć :) czego ci oczywiście życzę :)
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 22:09

Nie udało Ci się póki co sensownie podważyć żadnego z nich. Do tego co dla Ciebie niewygodne, po prostu się nie odnosisz,...inne aspekty kwitujesz zwykłą negacją, podajesz terminologiczne nieścisłości w tłumaczeniu obcego tekstu - jako dowody fałszu tezy, "dowodzisz" opowieściami kolegi (!?), a tak naprawdę nie wiesz nawet o czym mowa, bo nigdy nie polowałeś łukiem, a broń tę znasz pewnie z jugosłowiańsko-NRDowskich westernów. Więc trudno się dziwić że zamiast równoważnego wyjaśnienia swoich negujących hipotez, tworzysz spiskowe teorie.
No ale cóż - ci co już osiągneli nirwanę :roll: - często tak mają. Poznać ich po protekcjonalnych poradach... :lol:
archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez archer3D » 4 lutego 2011, 22:19

archer3D
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 lutego 2011, 20:15

Re: Polowanie z łukiem

Postprzez novi » 4 lutego 2011, 22:44

Facet.
Czy ty przez chwile się zastanowiłeś nad tym co wypisujesz?
Najpierw się powołujesz na jakiś materiał, później gdy okazuje się że człowiek w tym materiale przeczy temu co napisał akapit wyżej zwalasz to na karb nieudolnego tłumaczenia.
I nie są to nieścisłości terminologii tylko logiki. Co już ci wykazałem.
Przecież ty śmieszny jesteś.
Ja coś dowodzę opowieściami kolegi? Nie człowieczku. Ja tylko w ten sposób próbuje obudzić twoja ospała wyobraźnie bo naukowego wywodu na temat odczuwania bólu nie jesteś w stanie pojąć o czym świadczą twoje wywody oparte na nieudolnie przetłumaczonym tekście:)

Zabawne jest to jak w imię idei ludzie odrzucają to oczywiste :)

Podsumowując.
Póki co łucznictwo myśliwskie zwierzątkom nie grozi :) Nie ma takiego parlamentu który by się zgodził na coś tak prymitywnego w imię czyjejś dobrej zabawy :)
novi
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1696
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, 22:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O Czym Szumią Knieje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 435 gości