Jeden z kolegów mojego ojca posiadał broń, prawdopodobnie francuską, którą otwierało się poprzez odciągnięcie klucza pod lufami. Klucz był prawie niewidoczny, długości około 5 cm, otwierało go się od kabłąka do przodu tak jak przy ładowaniu naboi do winchestera, wraz z otwieraniem klucza rozsuwały sie lufy od baskili na taką odległość by można było załadować naboję. Po załadowaniu naboi klucz cofało się do tyłu, lufy cofały się także do baskili i broń po odbezpieczeniu gotowa była do strzału. Nie była to broń łamana.
Koleżanka która polowała w jednym z kół na Pomorzu posiadała broń łamaną kal. 20, którą otwierało-łamało się poprzez odciągnięcie w lewo klucza umieszczonego na czółenku. Zamykanie następowało przez przesunięcie klucza na pierwotne miejsce.
Czy koleżanki i koledzy mieli możliwość oglądania mało spotykanych egzemplarzy broni, a może jesteście w posiadaniu takowej.