Skok jak skok -ale TVN zafundowal nam żenujacy spektakl w wykonaniu gadajacych głów które nie mialy nic do powiedzenia w temacie a juz najmniejsze pojecie o skakaniu ze spadochronem
wtorek:
numer "łan"-nalezy sie dla Romana Polki (ktory kiedys gdzies tam skoczyl ) za stwiedzenie że cyt" ja w 2002 roku tworzyłem zręby polskiego spadochroniarstwa "
numer dwa to tesc posła Czarneckiego czyli Miroslaw Hermaszewski -autorytet- bo kiedys ruscy przewiezli go rakietą (z powodzeniem mogli wziąśc worek z piaskiem -taniej by to dla Polski wyszlo w uwczesnych rublach transferowych )
pieprzył bez sensu i nie na temat
niedziela :
trzecie miejsce dwoch doktorow z politechniki czy skąds tam -nazwisk nie warto nawet pamietac -podtrzymujac chlubna tradycje naukowcow ktorzy nie tak dawno bo w latach trzydziestych twierdzili ze czlowiek wyskakujac z samolotu od razu traci przytomnosc -takze probowali wmowic ludziom że Baumgartnera czeka to samo
TVN chyba jednak mialo podobne odczucia do moich
bo wreszcie dzisiaj rano na pare minut pojawil się Boryslaw Dzieciaszek -czlowiek ze wszech miar kompetentny w sprawie sportu spadochronowego - w pare minut fachowo okreslil najbardziej niebezpieczne momenty skoku i prosto wytlumaczył na czym polegał rekord