Witam wszystkich!
Jam nie myśliwy (myśliwa?) , za to w rodzinie myśliwych. Ojciec prezesem koła, a mój wuj, czyli ojca szwagier to guru dla coraz to nowych pokoleń. Ostatnio egzamin zdał jego wnuczek.
Ja poprzestałam na towarzyszeniu ( od brzdąca w nagonkach, potem kaczki itp.)
Obecnie pomagam ojcu w zajmowaniu się hodowlą gończych polskich.
Pozdrawiam.