witam Kolegów.
Odbyly sie ostatnio targi HubertusExpo, ktore potwierdzily straszną mizerię, jesli chodzi o asortyment broni dostepnej w Polsce. Kilka przykładów- na dostawę interesującej mnie broni do kalibra czekam od listopada 2010. w innych sklepach asortyment uzalezniony jest od dostaw, ktore otrzymują glowni importerzy i przedstawiciele na Polskę, czyli wlasnie kaliber (sako, tikka), hubertus(mannlicher, savage), artemix (remington, wheatherby), diana (howa), knieja (browning, winchester). dostawy są raz na pol roku i tak kreci sie rynek w tym kraju. jak cos rzucą do sklepu, to trzeba chwytac od razu, bo zaraz wykupią. jak w stanie wojennym. pelen wybor jest za to u szustera, jak ktos ma z dziesiątaka na bronke do wydania wolną ręką.