Ad MichalP
Może masz i rację, że powinienem kupić tę którą chce, ale tak jak pisałem wcześniej, może sam nie wie co chce...
Miałeś może jakieś doświadczenia z tą lunetą Zeissa?
Ad klarnet11
Z tego co wyczytałem to Pan Skowroński nie miał zastrzeżeń do serwisu, a wrecz był z niego bardzo zadowolony. Problem był w tym, że nawet po serwisie problem powracał. Oto jedna z wypowiedzi:
Szanowni Kol. w związku z tym ,że zostałem wywołany do tablicy postaram się odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie posiadam już lunet Swarovskiego i dlaczego w mojej opinii są one słabe mechanicznie.
Moja przygoda ze Swarowskim rozpoczęła się w pierwszej połowie lat 80 ubiegłego wieku.
Pierwszą lunetę jako posiadałem był Habicht Nova 6X42 założyłem ją na kniejówkę w kal.7X57R. Wystąpiły problemy z przystrzelaniem, bębny sobie krzyż sobie. Nistety nie udało się ustawić tej lunety. Dzięki życzliwości moich Kol. z Niemiec udało się lunetę wymienić na nową wolną od wad. Zamontowałem ją ponownie na kniejówkę, przystrzelałem i miałem nadzieję,że wszystko jest ok. Po kilku strzałach luneta zaczęła żyć wlasnym życiem, tj.przestawiała się. Podczas rykowiska poznałem bardzo prominentną osobę z firmy Swarovski i opowidziałem jej o całej sprawie. Sprawdziliśmy i obaj doszlismy do wniosku, że krzyż się przestawia. Miły starszy Pan zabrał lunetę ze sobą i obiecał pomoć.
Podczas Swiatowej Wystawy Trof.Łowieckich w Norymberdze na stoisku firmy odebrałem swoją naprawioną lunetę i jako zadośc uczynienie dostałem druga lunetę 8X58. Obie lunety były bardzo wrażliwe na wszelkiego rodzaju wstrząsy i trzeba się było z nimi obchodzić jak z jajkiem.Wystarczyło lekko puknąć i snowu strzelnica. Po roku "używania" pozbyłem się obu lunet. Następną lunetą była PV 2,5-10X56 ze stalowym tubusem. Miała być odporna na wstrząsy i urazy mechaniczne. Tubus może i był odporny, ale nastawy już nie. Jedna wycieczka konno ze sztucerem na plecach i strzelnica. O tym, że się rozszczelniła nie wspomnę.
Problemy z kolejną lunetą już opisywałem.
Kłopotów moich Kol.opisywał nie będę.
Polowałem i poluję w różnych miejscach na świecie, często w bardzo ekstremalnych i nie znam nikogo kto by zabierał ze sobą w trudne warunki lunety tej firmy.
Moje dotychczasowe doświadczenia z lunetami Svarka były takie jakie były, innych nie mam i nie chcę mieć i są dla mnie wystarczającym dowodem słabości mechanicznej, a może ja mam zbyt wysokie wymagania co do lunet, bo ja je używam do strzelania ,a nie do patrzenia przez nie.
Chciałbym, żeby moi adwersarze chociaż raz zobaczyli minę myśliwego, który przes 18 dni praktycznie nie zsiadał z koninia, spał na śniegu,wspinał się na pięciotysięczniki, po to by upolować upragnionego Archara czy Ovisa i mająć tylko jedną możliwość oddania strzału nie trafił z powodu,że mu się luneta przestawiła. Ja widziałem i widziałem jak skończyła luneta.
A tak na marginesie jeśli to taki dobry mechanicznie sprzęt to czemu go strzelcy wyborwi nie używają.
Pozdrawiam DBusz.