przez gawra44 » 1 kwietnia 2012, 08:39
Serdecznie witam, długo się zastanawiałem czy poruszać ten temat ,ale jednak tak.W styczniu tego roku kupiłem po długich namysłach sztucer Haenel Jaeger 10 w kal 7x64,chociaż zastanawiałem się długo nad Verney Carronem,w grę wchodziły tez CZ,ale wybór padł jednak na Jaegera,wszystko związane jest jak wiadomo z kasą ale nie o tym chciałem .Sztucer z wyglądu świetnie się prezentuje,zamek pracuje o niebo lepiej niż w CZ, na oko rewelka,oddałem z niego 5 strzałów municją Geco 3 na strzelnicy 2 w kniei jeden do odynca 78 kg a drugi jeleń byk ,obydwie sztuki padły w ogniu,strzały oddane na odległości do dzika około 100 m jeleń 130m lub coś około tego.I stało się nadmieniam że akurat wtedy były te silne mrozy,po przyjeżdzie z łowiska do domu zabrałem się jak to mam w zwyczaju do czyszczenia broni ,i tu CAŁKOWITE ZASKOCZENIE-PĘKNIĘTA KOLBA,zgłaszam reklamację sklep oddaje broń do Warszawy troszkę to trwało więcej niż 14 dni,Niemcy wymieniają prawdopodobnie kolbę na nową,piszę prawdopodobnie bo nie wiem czy dostanę starą, a obawy mam czy oby nie została umiejętnie sklejona .Właściciel sklepu tak mi sugerował że można skleić i będzie jak nowa,reasumując tania broń z tanich materiałów i są efekty, chciałbym, żeby koledzy wypowiedzieli się na temat pękania osad a może ktoś mi podpowie dlaczego tak się stało , broń nie uderzona.Z góry dziękuję za odpowiedzi,generalnie jak za te pieniądze to broń świetna tylko martwi mnie ta kolba,niemiecka broń a takie wykonanie?