novi napisał(a): Wiem, wiem. Juz się pochwaliłes ze dostałes:) Nawet się zdazyłem obśmiać. Nie z odpowiedzi ale z efektu jaki wywołała:)
Ja nie mam zamiaru niczego ci udowadniać. Mnie poprostu smieszy problem który za wszelką cenę próbujesz tu lansowac. Ja sie poprostu przy tym dobrze bawie(...)
Starasz się okazywać mi totalny brak szacunku bo... nie jestem myśliwym.
Według ciebie nie powinienem zabierac głosu bo... sprawa mnie nie dotyczy.
Najbardziej ta sprawa dotyczy saren, więc może je zapytamy co o tym sądza?
To, że masz pewną wiedzę na temat tego co robisz nie jest dla ciebie żadnym plusem bo tę wiedzę(w przeciwienstwie do mnie) mieć powinieneś. Docen więc to, ze "ten co nic nie wie" postanowił się dowiedziec i wyciągnał kłopotliwe dla ciebie i twojego środowiska wnioski.
Sypiesz wyuczonymi frazesami i jestes mocny wiedzą nie twoją. Jednak w konfrontacji z logicznym przetwarzaniem danych nie dajesz rady tak jak papuga nie złoży zdania z wykutych na pamięć słów. Doszliśmy do miejsca gdzie nie rzucisz mi już paragrafu na odwal sie. Teraz trzeba ustosunkować sie do pewnego dysonansu w przepisach. Za wiele? Od początku powtarzasz, że nie ma sensu ze mną gadać i wogóle temat to bzdura a moje argmenty to lipa. Jednak równiez od początku męczysz sie z tymi "lipnymi" argumentami (nie przeciwstawiając im niczego lepszego) i odpisujesz na posty w temacie, który jak sam twierdzisz jest beznadziejny. Swoje zakłopotanie ukrywasz pisząc, że nie chce ci sie odpowiadać. Bardzo przekonywujące. Mylisz się myśląc, że o odpowiedź trzeba poprosic. Nie zamierzam dłużej dyskutowac z kimś, kto twierdzi, że aby z nim rozmawiać trzeba mu najpierw udowodnić, że jest się tego wartym. To mi wygląda na niską samoocenę. Śmieszne i żałosne zarazem.
Piszesz, że masz dobrą zabawę. Pewnie tak. Ja również z przyjemnością patrzę na twoje raczkujące samodzielne myślenie.